piątek, 8 marca 2013

Trzy pasje, jedna natura

Neobarokowa brama prowadząca do pałacu rodziny von Ramin w Stolcu,
fot. Daniela Swoboda
Maj. Czas majówek. Tym razem wycieczka za miasto. Z Głębokiego w stronę granicy. Za miejscowością Dobra, poruszając się albo czarnym szlakiem dla pieszych, albo rowerowym "Puszcza Wkrzańska"- może samochodem - kierujemy się do miejscowości Buk. Szpalery drzew wzdłuż drogi, łąki i torfowiska.

Nieopodal XIII-wiecznego kościoła ruszamy w stronę Rzędzin (dawne Nassenheide; Nass - mokry, Heide - wrzosowisko). Mijamy miejscowość Łęgi, niedaleko której znajduje się wczesnośredniowieczne grodzisko.
Tereny te zamieszkiwane były od tysięcy lat przez ludzi. Od XIII wieku stanowiły siedzibę rodu von Ramin. W Rzędzinach istniał dwór, z którym związane są postacie znaczące nie tylko dla miejscowej kultury. Znał to miejsce Goethe, największy niemiecki pisarz doby romantyzmu. Dwór odwiedzał jego syn i wnukowie, z których jeden pobierał lekcje muzyki od Carla Loewego, kompozytora i organisty szczecińskiego. W Rzędzinach mógł wypoczywać w wielkim parku założonym w połowie XIX w. utrzymanym w stylu angielskim.

W 1896 roku zamieszkała tu Elizabeth von Arnim (naprawdę Mary Annette Beauchamp), która wyszła za ówczesnego właściciela majątku Rzędziny, hrabiego Henninga von Arnim. Urodziła się w 1866 roku w Nowej Zelandii, w rodzinie angielskich kolonistów. Była pisarką. Właśnie ukazała się po raz pierwszy po polsku jej książka "Elżbieta i jej ogród" - autorka opisuje tam swój ogród w Rzędzinach i życie na przełomie XIX i XX wieku w majątkach miejscowego ziemiaństwa.
Na kartach jej książki pojawiają się pruscy arystokraci i robotnicy sezonowi z Polski, ale przede wszystkim oglądamy świat przez pryzmat ogrodu, w którym się koncentruje życie osobiste kobiety wyemancypowanej, inteligentnej, ale, mimo talentu, skazanej na wykluczenie z życia publicznego. Pisarka jako lekarstwo na sytuację stosuje humor, dystans i kontemplacje przyrody. Zajmuje się oczywiście wychowaniem swoich dzieci; w książce noszą one imiona miesięcy, w których się urodziły: majowe, czerwcowe i kwietniowe. 
Elżbieta (takie pseudonimu będzie używała) często jeździ do Londynu. Interesuje się zmianami w obyczajowości, do których dochodzi w wyniku rewolucji przemysłowej i zmian cywilizacyjnych przełomu wieków XIX i XX. Książka pt. "Elżbieta i jej niemiecki ogród", po raz pierwszy wydana w 1898 r. w Londynie, jest wznawiana do dzisiaj (podobno po przeczytaniu tek książki czytelniczki "chwytały za szpadel i biegły do ogrodu").
W Rzędzinach Elżbietę odwiedzają przyszli pisarze, którzy zostają nauczycielami języka angielskiego jej dzieci, m. in. Edward Morgan Forster i Hugh Walpole. Elizabeth wyjechała z Rzędzin w 1907 roku. Po rozwodzie z von Arnimem przenosi się do w Szwajcarii. Potem wychodzi ponownie za mąż za Francisa Russell, brata Bertranda angielskiego filozofa. 
W 1925 roku odwiedzi jeszcze raz Rzędziny, jednak ogród zastaje zniszczony, a park - zdziczały.
W czasie II wojny światowej angielskie i amerykańskie bombowce lecące z misją zniszczenia fabryki benzyny syntetycznej w Policach bombardują dwór w Rzędzinach. Do dzisiaj pozostał tylko park i budynki gospodarcze (po wojnie był PGR); kasztanowce, lipy, dęby i buki, niektóre mają po 400 lat.

Ruszamy dalej. Z Rzędzin kierujemy się do Stolca. W 1280 roku Stolec należał do rycerza de Stoltenborgh. Kolejni właściciele to rycerze z rodu Blenkenburg, rozbójnicy i okrutnicy. Z czasem ustatkowali się. Jeden z potomków zostanie konturem zakonu rycerskiego Joannitów, z siedzibą w zamku w Swobnicy. W XV wieku rodzina von Ramin przyjmuje majątek w Stolcu. Na początku XVIII wieku majątkiem zarządza Jurgen Berndt von Ramin, który buduje w Stolcu pałac w stylu barokowym - w najmodniejszej francuskiej formie, z dziedzińcem i ogrodem - entre cour et jardin.
Po śmierci Jurgena Berndta von Ramina majątek przejmie jego wnuk Jurgen Berndt Wilhelm von Ramin, którego wielką pasją będą polowania i konne gonitwy. Podczas jednej z gonitw młody Jurgen, zwany przez okolicznych mieszkańców szalonym jeźdźcem, w 1792 roku traci swoje młode, 28-letnie życie. Zostaje pochowany na rodzinnym przypałacowym cmentarzu. Nagrobek ufundowała jego żona Julia. Jest to jeden z nielicznych zachowanych na Pomorzu przykładów rzeźby w stylu klasycznym; smukły obelisk z profilem Jurgena w medalionie, z kobiecą postacią anioła, małym puttem (amorek, postać nagiego dziecka) i psem myśliwskim. Po II wojnie światowej w pałacu mieściła się jednostka wojsk ochrony pogranicza. Jezioro pałacowe było już po niewickiej stronie granicy. Do dzisiaj przetrwał pałac w stylu północnego baroku, zabudowania folwarczne, kościół i park z cmentarzem. Aktualnym zarządcą jest Uniwersytet Szczeciński. Budowle czekają na konieczną renowację. 

Ze Stolca ruszamy w kierunku wschodnim i po 5 kilometrach docieramy do stacji ornitologicznej Świdwie, która się znajduje przy rezerwacie Świdwie. Rezerwat powstał w 1963 roku. Obszar wodno-błotny jest stanowiskiem pobytu stałego i czasowego ponad stu gatunków ptaków, w tym: bąka, gęsi gęgawy, żurawi, błotniaków, orłów. Z mniejszych ptaszków żyją tam wąsatka, muchołówka mała czy pokrzewka jarzębata. Propagatorem stworzenia całego rezerwatu był bohater jednego z poprzednich artykułów (patrz: magazyn SIC! #05; 03/2011) Paul Robien, który około 1910 roku odkrył, że okolice jeziora to punkt odpoczynku na trasach przelotowych oraz ważne miejsce lęgowe wielu gatunków ptaków wodnych. Już wtedy postulował utworzenie rezerwatu przyrody, pisząc książki, prowadząc wycieczki i upowszechniając wiedzę o środowisku naturalnym tej części Szczecina i jego okolic. Dopiero polskim naukowcom, na czele z Jerzym Noskiewiczem, zwanym Szeryfem, udało się zrealizować marzenie i postulaty tego pasjonata natury. 

Elizabeth von Arnim, Jurgen Berndt Wilhelm von Ramin i Paul Robien. Osoby z rożnych środowisk, różnych charakterów, zakochane w pejzażu dawnej wsi pomorskiej; w naturze wrzosowisk, bagien i łąk na skraju Puszczy Wkrzańskiej. Dziś coraz chętniej wybierane do zamieszkania przez współczesnych szczecinian, szukających spokoju i dystansu do cywilizacji miejskiej: wszystkiego, co było pasją trójki bohaterów. 

bibliografia:
Elizabeth von Arnim "Elżbieta i jej ogród", Wydawnictwo MG 2011
Kazimiera Kalita Skwirzyńska, Mirosław Opęchowski "Stolec. Rzędziny. Łęgi", Stowarzyszenie Czas Przestrzeń Tożsamość
Praca zbiorowa "Przyroda Pomorza Zachodniego", Oficyna In Plus


Artykuł po raz pierwszy ukazał się w Magazynie SIC! [#7] 05/2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz