niedziela, 9 lutego 2014

CZYTANIE I PALENIE W KSIĘDZE ZIÓŁ


Literatura uwodzi smakami jak narkotyk , daje siłę magi każdej  religii uzależnia czytającego .

Czuję to czasami może to wspomnienie czaru języka , mowy  i milczenia między nami .
Pamiętam kilka  takich spotkań z książkami , kilku z tych pisarzy łączyła przestrzeń czasu miejsca mowy.Środek Europy Rilke , Walser, Schulz ,Marai .Sandor Marai (ur,1900 w Koszycach zm. 1989 w San Diego)  autora Księgi ziół poznałem najpóźniej  . Czytam tłumaczenie Feliksa Netza z wydawnictwa Czytelnik Warszawa 2011.



Marai pisze codziennych  myślach , czynnościach , stanach ducha z czułością  języka , którym dziś mówimy mało albo wcale.To trochę historii wyobrażni . Księga ukazała się w Budapeszcie w 1943.Na smutki i radości , na samotności zwątpienie .Oto kilka  obrazków z Księgi. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz