sobota, 9 marca 2013

Miasto z książki – czytając Szczecin

fot. Daniela Swoboda
Gdy patrzymy na mapę Szczecina, widać, że pomiędzy dwoma brzegami Odry znajdują się wyspy. Wśród nich najbardziej miejska to Łasztownia; jest ona częścią wyspy Ostrów Mieleński. Właśnie tutaj w XIII w. powstał główny plac portowy (łaszt to miara pojemności zboża). 

Szczecin w 1278 r. wstąpił do Hanzy, dołączając tym samym do sieci miast powiązanych handlowo od Londynu aż po Tallin. Do szczecińskiego portu przybywali żeglarze z całego świata. Od średniowiecza Łasztownia stanowiła "brzuch" miasta - punkt, gdzie składowało się, przetwarzało i produkowało towary, z których Szczecin słynął na całym świecie. Były to śledzie, pierniki, statki, a na rynek miejski: mięso, buty i białe koszule. To również miejsce pierwszych udokumentowanych konfliktów społecznych i najszybszych przemian gospodarczych oraz społecznych miasta.
W XIX w., w czasach rewolucji przemysłowej, Szczecin zrzuca jarzmo twierdzy i otwiera się na świat. Port i Łasztownia stają się głównym węzłem komunikacji. Do miasta przybywają podróżnicy tacy, jak Joseph Turner - angielski artysta malujący parowce i lokomotywy, prekursor impresjonizmu (jego grafiki ze Szczecina można obejrzeć w Tate Gallery w Londynie). Lata 80. i 90. XIX w. to wielka przebudowa. Wzorcem dla ówczesnych urbanistów jest Paryż, Londyn i Berlin. W Szczecinie powstają gwieździste place, dzielnica willowa West-Ende i monumentalne Hakenterrasse (Wały Chrobrego). Sercem są Bulwary nad Odrą, Stare Miasto i Łasztownia (pod koniec XIX w. powstają: port wolnocłowy i rzeźnia miejska z charakterystycznej czerwonej cegły, które przetrwały do dziś). W Książnicy Pomorskiej zachowano dzienniki dr Schleicha (chirurg z ambicjami artystycznymi, przyjaciel Muncha i Przybyszewskiego), w których opisał smaki i kolory ówczesnego Szczecina.

Berlińczyk Walter Benjamin w latach 20. zeszłego wieku podjął pracę nad książka "Pasaże". To opus magnum jego życia i próba dokumentacji dziewiętnastowiecznego miasta w ogóle. Benjamin skoncentrował się na Paryżu, ale tak naprawdę pisał o tej nowej metropolii, która powstała w wyniku rewolucji przemysłowej. Książkę wydano w całości w latach 80. XX wieku (w Polsce w 2005 r., Wydawnictwo Literackie Kraków). Autor opowiada w niej o pasażach, modnych sklepach, komunikacji miejskiej, kanalizacji, haszyszu, kolekcjonerstwie, hazardzie, kolejach żelaznych, prostytucji, architekturze, grze, fotografii, poezji i historii postępu. W rozdziale pt. "Flaneur" znajdziemy charakterystykę nowego typu podróżnika, dla którego wędrówka po mieście jest celem samym w sobie. W książce "Ulica jednokierunkowa" marynarze przybywający do portu tam właśnie zaczynają swoją miejską włóczęgę. Przy rynku piją piwo, a wracając na statek wśród pamiątek mają zdjęcie dziewczyny ze Szczecina, pisał Walter Benjamin. Pisarz stworzył jeszcze "Berlińskie dzieciństwo na przełomie wieków" (wyd. Aletheia 2010 r.) - wczesne wspomnienia młodości w Berlinie.

W tym czasie powstaje również książka opisująca berlińską metropolię pt. "Berlin Alexanderplatz" autorstwa Alfreda Döblina, urodzonego w Szczecinie przy ul. Bollwark, czyli dzisiejszym Nabrzeżu Bieleckim. Jest to pierwsza miejska powieść o Berlinie. W latach 20. została przeniesiona na ekran, w roli głównej wystąpił Heinrich George, najbardziej znany aktor filmowy międzywojennego Szczecina. Walter Benjamin i Alfred Döblin byli żydowskiego pochodzenia. Ten pierwszy zginie w 1940 r., uciekając przed III Rzeszą, zaś Döblin znajdzie azyl w Hollywood. Natomiast Heinrich George umrze w niewoli sowieckiej.

II Wojna Światowa zmieni Szczecin. Walki o miasto zostają opisane przez walońskiego SSmana Leona Degrella w dzienniku "Front wschodni" (wyd. Świat Książki 2009 r). Na tych wspomnieniach osnuta jest znana książka Jonathana Littella "Łaskawe" (Wydawnictwo Literackie 2008 r.), której fragmenty wykorzystano w spektaklu ID w Teatrze Współczesnym. Miasto zmienia nazwę, zmieniają się nazwy ulic, zmieniają się mieszkańcy. Proces przemiany Stettina w Szczecin dokumentuje powieść "Eine Kleine" polskiego autora Daniela Liskowackiego i "Południca" niemieckiej pisarki Julii Frank. Najbardziej niesamowitym dziełem, w którym pojawia się XX-wieczny Szczecin, jest "Tęcza Grawitacji" Amerykanina Thomasa Pynchona (Prószyński i S-ka, 2001 r.). Port w Szczecinie przedstawiono jako apokaliptyczny zwid senny, w którym bohaterzy szukają tropu supertajnej broni (V? Sic!).

Końcówka XX w. to debiut Ingi Iwasiów "Miasto-ja-miasto" (Szczecin 1998r.). O mieście pisze również inna pisarka związana ze Szczecinem Brygida Helbig. Większość wymienionych wyżej książek ukazała się w Polsce w XXI w. Na początku stulecia Łasztownia stała się ważnym punktem na mapie kulturalnej Szczecina. Festiwale "Kontrapunkt", "Spoiwa kultury", "Festiwal Musica Genera" i "Festiwal Boogie Brain" to wydarzenia, które rozegrały się w ostatniej dekadzie na terenie Nabrzeża Starówka i rzeźni miejskiej. Właśnie na Łasztowni doszło do konfrontacji współczesnej kultury polskiej z nową sztuką niemiecką. Po latach cenzury i braku dostępu port otwiera się przed mieszkańcami miasta, można go na nowo czytać. To właśnie tam odnowiłem kontakty m. in. z wydawnictwem Forma, które w 2005 r. wydało książkę Brygidy Helbig "Świnie w Berlinie" oraz "Czas Przeprowadzki" szczecińskiego autora Krzysztofa Niewrzędy. Pisarz opisuje swoją przeprowadzkę z Bremy do Berlina i powracając w tekście do Szczecina odczytuje te miasta na nowo, tworząc obraz miasta nowego wieku. W maju tego roku miałem okazję zastosować te teksty, czytając Berlin w czasie mojej pierwszej włóczęgi po tym wielkim mieście. 

Czuj własny hałas swój w mowie miłych mięso-maszyn miasta.

Artykuł po raz pierwszy ukazał się w Magazynie SIC! [#9] 07/2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz