Kolejne próby, początek gdzieś ze snu na peryferiach średniego miasta .
Instrukcje obsługi,biblioteka jak sanatorium albo katastrofa budowlana.
Ilość oglądanych książek, właściwie ich obrazu.
Ta chęć czytania gdy tylko siadam na ławce w parku.
Słoneczny dzień ,ludzie i chcę czytać na głos wszystkim ptaki psy i robaki mniejsi bracia.
Czytam o pogodnych potworach i architektonicznych smokach.
Zbrodnie i kary za czas oddany , marzeniom o lekturze super książce , perpetuum mobile treści.
Pustka i samotność obserwatora i wiecznego czytelnika, błędnego rycerza myśli.
Astronomia i fantastyka mocy wyobraźni, porywa mnie w nieznane obszary kosmosu codzienności.
Zwykły dzień w bibliotece,pełen odkryć, oczywistych i nadprzyrodzonych mocy.
moja książka życia.
Malowane w kolory,stare druki
w nich owady, kwiaty i potwory .
w nich owady, kwiaty i potwory .
Odkrycia codzienne i wiadomości
Wszystko odpowiednie dla miejsca i pory.
miasto znanego , nuda i natura,
próby przygód pierwsza tura.
Wzywa mnie dusza, chce krzyczeć hura
"Wielcy Przyrodnicy"
Wydawnictwo PWN.
Warszawa 2007.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz