Strony miasta , okolica codziennego życia.
architektura w murach , skóra i włosy, gęstwiny geologi dżungli mojego człowieka
drewno i płoty , szyby i szyldy., wszystko to co patrzy na mnie z kamer monitoringu.
marzenie o ziemi , idealne plany zagospodarowania przestrzennego.
kierunek cywilnej chęci wspólnoty.
Miasto dręczone przez choroby skóry,
deweloperkę grzechów zarazy z poza publicznych toalet.
Nie pogodzony z ograniczeniem, wyznaczam granice ogrodzenia duszy.
Jest poza horyzontem , widzianym z wieży.
Nazywam ja wyobraźnią.
Jestem beznadziejne uzależniony.
Miasto to kolor mojej zmiany.
Dla drzew , gałęzi betonu, bloków.
Nadzieję z liści kwietniowych,
opóźnia linia wzroku i choć chcę widzieć pokój,puste,
Centra handlowe w centrum dialogu
W szczecinie miasta śmieszy mnie spokój.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz